Witam w ten przedświąteczny dzień :) Mam nadzieje że znajdziecie chwilkę czasu podczas pieczenia ciast, zawijania krokietów, gotowania/smażenia/siekania/mieszania i najlepsze -smakowania, by zajrzeć tu na chwilkę :)
Przygotowałam świąteczne opowiadanie, dosyć krótkie bo tylko 1,5 strony w Wordzie, ale za to myślę że jest całkiem przyjemny :) Poza tym jestem z siebie dumna bo nie użyłam w nim ani jednego imienia! Ha!
Zastanawiałam się czy dopisać jakieś słowo wprowadzenia, ale to chyba zepsuje cały klimat opowiadania ^^, poza tym mam mądrych czytelników więc poradzicie sobie :P
Inspiracja? Śnieżek sypał tak uroczo, że jakoś tak mnie to nastroiło...
Oczywiście chciałam Wam również życzyć radosnych świąt Bożego Narodzenia, spędzonych w rodzinnym gronie, rozciągliwego żołądka, karpia bez ości i wymarzonych prezentów :) A na ten Nowy 2018 rok to spełnienia marzeń, wytrwałości i mnóstwo szczęścia!
Bez przedłużania bo zaraz wyjdzie, że dłużej się rozpisuje na wstępie niż w opowiadaniu...
ZAPRASZAM!!!
***
Mecz już się kończył i nie wyglądało na to by udało się jego drużynie wbić dwie bramki aby wygrać. Zegar wybił 89 minutę zdecydowanie za szybko by mogli coś jeszcze zrobić, jednak na szczęście nie były to zawody bo inaczej trener na pewno by odebrał mu odznakę kapitana. Grali dobrze, a przynajmniej tak uważał, ale przede wszystkim charytatywnie. To miała być dobra zabawa bez względu na wynik i patrząc na miny jego kolegów z drużyny tak właśnie było. Gdy sędzia oznajmił koniec meczu wymienili serdeczne uściski z przeciwnikami, a największe gwiazdy meczu nawet koszulkami. Zerkając na publiczność nie dało się ukryć, że zdecydowaną większość stanowiły dziewczyny i to nie tylko z jego szkoły.
W szatni analizowali grę jak to mieli w zwyczaju po każdym meczu. Mimo braku zwycięstwa każdy z nich był zadowolony i nawzajem próbowali siebie przekonać że grali na najwyższym poziomie.
- Jeśli to wszystko na co cię stać to dobrze że wróciłam.- ostry głos przerwał ich dyskusję. Każdy z drużyny zwrócił się w stronę wejścia do szatni gdzie o framugę drzwi opierała się młoda kobieta. Przyzwyczajeni do fanek i ich dziwnych podchodów już mieli zacząć prężyć swe mięśnie, lecz wówczas ich kapitan wypowiedział jej imię w sposób w jaki nigdy dotąd nie słyszeli. Po raz pierwszy od dawna poczuł że może odetchnąć pełną piersią, że wreszcie będzie kompletny i ta pustka jaka się w nim pojawiła właśnie została wypełniona ciepłem. Wiedziony emocjami ruszył w jej stronę sam nie wiedząc czy chcą ją uściskać, pocałować czy zwyczajnie przywitać. Jednak zanim zdołał podejść bliżej, wbiła mu wskazujący palec prosto w mostek i oznajmiła żeby się ubrał.
- Czekam na zewnątrz.- dodała jeszcze. Odprowadził ją wzrokiem, po czym szybko złapał koszulkę i naciągnął na siebie. Cała drużyna patrzyła na niego w oczekiwaniu na kilka słów wyjaśnienia, w końcu to był pierwszy raz gdy ich kapitan zwrócił uwagę na inną dziewczynę. Zawsze był wobec nich uprzejmy, ale od razu dawał znać że nie jest zainteresowany nią w romantyczny sposób. A teraz znikąd zjawia się ona i chłopak zachowuje się jakby dostał najwspanialszy prezent na gwiazdkę.
- Więc?- ponaglił go kolega oczekując wyjaśnień.- Kto to?- dodał jeszcze widząc że kapitan zamierza opuścić szatnie.
- Moja narzeczona.- odpowiedział jeszcze zostawiając wszystkich w osłupieniu.
Od razu ją zauważył wśród tłumu, to tak jakby jakiś wewnętrzny radar kierował jego ciałem. Zatrzymał się kilka metrów przed nią chcąc przyjrzeć się lepiej. Cała sceneria wydawała mu się jakby magiczna, śnieg sypał uroczo, drzewa były przyozdobione kolorowymi lampkami, z głośników stadionu wydobywała się świąteczna muzyka i pośrodku tego wszystkiego stała ona.
Podszedł wiedząc już co powinien zrobić.
Pierwsze co rzuciło jej się w oczy to fakt, że przewyższał ją o głowę. Nadal miał dłuższe włosy teraz związane z tyłu, tak jak lubiła najbardziej, ale najważniejsze były oczy. Niezmiennie czekoladowe, ciepłe i teraz wypełnione czymś o czym od zawsze marzyła.
Delikatnie złapał jej twarz w ręce, które przyjemnie ogrzały zmarznięte policzki po czym schylił się by złożyć na jej ustach pocałunek. To była jedyna forma przywitania jaką mógł zaakceptować po takim czasie i wyglądało na to że ona również. Nie chciał nawet na chwilę pozwolić jej się odsunąć, wdychał ten słodki zapach perfum dziękując w duchu że ich nie zmieniła i chłonął jej obecność powoli delektując się tym uczuciem.
- Chodźmy do domu.- powiedziała w końcu, a jemu bardzo spodobał się sposób w jaki wymówiła tak proste słowo jak dom. A może to dlatego że mieli iść tam oboje?- Ktoś na Ciebie czeka.- dodała i posłała mu delikatny uśmiech. Spojrzał zaciekawiony na dziewczynę po czym złapał za jej rękę i ruszyli we dwoje w drogę. Spacer wydał im się całkiem rozsądnym wyjściem, chciał się zapytać o wiele rzeczy, co robiła, gdzie była, po co wyjechała i najważniejsze czy już zostanie. Ale jakoś nagle mając ją obok uznał że nie potrzebuje tych informacji, że sama obecność wystarczy.
Hałas jaki usłyszał już w progu domu mógł świadczyć tylko o jednym.
- Stary! No nareszcie!
Lawina powitań mniej lub bardziej emocjonujących zalała chłopaka, który stał oniemiały w wejściu. Wszyscy jego przyjaciele stali przed nim tak samo jak te dwa lata temu. Zaśmiał się widząc że nic a nic się nie zmienili, standardowe kłótnie, przekomarzania i żarty.
- To twoja sprawka?- zapytał się stojącej obok niej dziewczyny.
- Może…- odparła jakby zaczepnie. Zatrzymał jej spojrzenie na dłużej chcąc tym sposobem przekazać to wszystko czego nie umiał powiedzieć.
Zapowiadały się najlepsze święta w jego życiu.
I co ja mogę powiedzieć po takim one shocie? Chyba tylko, że podobał mi się najbardziej ze wszystkich twoich one shotów, mimo braku imion ^^
OdpowiedzUsuńJedna wada to taka, że jest za krótki :(
Właściwie wchodząc tu myślałam, że to nowy rozdział i czułam rozczarowanie, ale teraz to uczocie minęło.
Mam nadzieje, że jak najszybciej dodasz nowy rozdział nie zapominając o wypoczynku w święta.
Pozostało mi tylko życzyć ci wesołych świąt!
Pozdrawiam SM!
Nawet nie wiesz, jak wielki jest teraz mój uśmiech na twarzy ^^ Chociaż myślę, że gdyby ktoś wszedł do mojego pokoju, to by się przestraszył tego uśmiechu XD Anyway, one-shot bardzo się podobał. No rzeczywiście odrobinę krótki, ale chyba bardziej liczy się gest, no nie? A ten one-shot to bardzo fajny, świąteczny geścik. Humor się od razu poprawia ^^ Bardzo mi się podoba fakt, że ani razu nie wymieniłaś żadnego imienia, to tylko dodaje klimatu i każe się domyślać, kto jest kim, chociaż z tym chyba nie ma wielkich problemów. Przynajmniej dla mnie ^^ Iiiii tak szczerze mówiąc, nie wiem, co mogłabym jeszcze powiedzieć, więc chyba na tym poprzestanę ^^" Życzę ci wesołych świąt i szczęśliwego nowego roku :3 (bo pewnie później zapomnę)
OdpowiedzUsuńMERRY CHRISTMAS!
No to ten...
Pozdro!
~ Halley S.
Mimo że taki krótki to bardzo świąteczny i slodki^^ uśmiech sam pojawił się na twarzy. Życzę Ci wesołych i szczęśliwego Nowego roku! Dz
OdpowiedzUsuńDopiero teraz znalazłam czas na komentarz. Mega one shot, przez ten brak imion jest taki...lekko tajemniczy. A to tylko dodaje uroku:) szkoda że taki króciutki. Mam nadzieję ze Mikołaj był bogaty oraz że następną notka niebawem
OdpowiedzUsuńJa jestem bardzo miłe zaskoczona, zrobiłaś kawał dobrej roboty tym one shotem. Mimo że jest króciutko bardzo, nie ma imion I innych szczegółów, to ma w sobie wszystko.
OdpowiedzUsuńChociaż jestem rowniez bardzo ciekawa jak by to wyglądało tak tradycyjne to nie mogę wyjść z podziwu dla twojego talentu.
Jeszcze tak idealnie oddaje świąteczny klimat^^
I z okazji świąt życzę Ci szczęścia oraz że byś zawsze miała wene na takie wspaniałe opowiadania. No i dobrego nowego roku!
A tym świątecznym rozgardiaszu kompletnie zapomniałam o tym blogu;( nieszczęście do czasu! Mam nadzieję ze święta minęły spokojnie a i Sylwester będzie udany;) ta notka mnie Bardzo... oczarowala. Fakt jest krótka i bez imion, ale klimat oddaje niesamowicie:) mam nadzieję że inne opowiadania będą szybciutko!
OdpowiedzUsuńOne shot wręcz czarujący;) naprawdę udalo co się idealnie oddać klimat świąt. Mam nadzieję ze kolejną notka szybko, że Sylwester był udany oraz cały rok będzie dla Ciebie szczęśliwi;)
OdpowiedzUsuńŻałuję ze nie przeczytalam tego cudownego shota wcześniej. Mimo braku imion to najlepszy one shot! Nawet długośc nie przeszkadza. Życie weny na nowy rok i pozdrawiam:*
OdpowiedzUsuńWidzę, ze okres świąteczno-sylwestrowy nie tylko mnie wyciągnął. Brak czasu na wszystko:( a one shot? Wlaspanialy*-* idelanie oddal magiczny klimat świat. Pomysl na nie pisankw imion podoba mi sie najbardziej, tylko podkreśla wyjatkowa notke:D a pewnie nikt nie mial problemu z domyślniem się, ja na pewno ^^ fakt faktem, króciutko, ale za to pięknie.
OdpowiedzUsuńTeraz pozostaje mi życzyć ci weny, szczęście i czego bys chciala na Nowy rok!
Wow ale mialas super pomysl z tymi imionami. Jedyny minus to ta dlugosc ale tak to ekstra ^^ czekam na kolejna czesc i życzę szczęśliwego nowego roku
OdpowiedzUsuń